Film opowiada o starym kawalerze, który mieszka wraz z matką w górach. Stach (Edward Kusztal) od wielu lat szuka żony bez skutku, gdyż stawia swoim kandydatkom zbyt wysokie wymagania, przez co uchodzi za wiecznego "żeniaca", czyli człowieka, który zna wiele kobiet, lecz nie może znaleźć sobie żony. Za namową sąsiadki mężczyzna odpisuje na
Żaden ciotowaty wielkomiejski singiel - prawnik w dobrym aucie tylko ciężko pracujący facet mieszkający na wsi.
Kawał góralskiej kultury w półamatorskim wykonaniu. Jeśli mam na myśli działalność "misyjną" w kontekście filmów fabularnych, to chodzi o tego rodzaju produkcje. Tymczasem TVP współfinansuje kompletne dno w rodzaju "Bitwy wiedeńskiej", "Quo vadis", "Miasto 44" i innych knotów, które wystawiają na pośmiewisko polskie...
więcej