Niespodziewanie mi się spodobał. To na prawdę zabawna komedia, w dodatku z kilkoma obserwacjami społecznymi. Niestety toporność typowa dla ówczesnej polskiej szkoły filmowej i taśmowość kolejnych scen sprawiły że gdzieś w połowie poczułem się zirytowany. Zakończenie nie przynosi żadnej odkrywczej puenty. Morał poznajemy już w 20 minucie.
Zobaczyć warto. W przypadku Koterskiego to i tak film kilka poziomów wyżej od "Ajlowju" o podobnej tematyce...