taka baśka wilków jakby, acz wcześniejsza, prototypowa, obrazkowa, oryginalnie normalnie przeflancowana, zaczyna się od: aśki, agi, anki, superblondyny i marty, kończy zaś na: ninie, kasi, julci, ewci, lusi, krusi, wandzie, rudej, hani, zofii, ricie i anonimie oraz innych dziewczętach o oczach jak jeziora z naszej wspólnej, podświadomej, postpsychicznej, hiperprzestrzennej, katakumbowej dzielnicy - kolektywnego pola pamięci zbiorowych napowywzruszeń kochliwych.